Jest to drugi odcinek serii Legendy Chima: Wyspy Nieznane[]
Odcinek 2: Armia Siroxa[]
[]
Baza Saberusa[]
[]
Saberus nie może obudzić swojej armii, a więc schodzi na dół i sprawdza przypieczętowanie, odkrywa że cała armia już nie należy do niego, a do Siroxa, czyli ojca Fangara.
Saberus: Nie, nie, nieeee, Siroxie, zniszczę cię.
Saberus załamany siada na podłodze i rozmyśla...
[]
Świątynia Lwów: Sala Polityczna[]
[]
W sali politycznej w świątyni Lwów trwa rozmowa na temat Saberusa, w której uczestniczą przedstawiciele plemion:
Lagravis: Kim on jest, skąd pochodzi i po co przybył?
Fangar: Feniksy was oszukały, jest wiele wysp na których jest życie i przeróżne plemiona. Saberus to mój kuzyn, jest trochę narwany, ale niegroźny w pojedynkę, lecz jest idealnym dowódcą i wie doskonale jak prowadzić armię. Jest sam, nie ma armii, miał ją wieki temu ale po zhibernizowaniu jej została zapieczętowana na Siroxa, czyli mojego ojca, a sam Saberus wysłany do Pustelni, czyli więzienia z którego nie da się uciec ale z tego co mówi mój kuzyn to Sirox mu pomógł.
Cragger: Czyli, że są inne wyspy takie jak ta?
Fangar: Tak.
Laval: A co ze Czarem Ognistych Skrzydeł?
Fangar: Działa tylko na waszej wyspie i to nie całej, są na obrzeżach tereny, w które nie sięga, to tam właśnie znajduje się Armia Saberusa, a raczej mojego ojca.
Eris: No dobra, ale co mamy robić?
Fangar: Nic, dopóki Saberus jest sam jest niegroźny.
Lagravis: A co z innymi wyspami?
Fangar: Póki co nie ma sposobu na podróżowanie między nimi.
Laval: A Saberus?
Fangar: Ten sterowiec jest jedynym pojazdem, który jest w stanie tego dokonać, niestety należy do Pustelni i Siroxa.
Lagravis: Ale to by znaczyło że jest on właścicielem więzienia.
Fangar: Niekoniecznie, mój ojciec go zbudował i przekazał na rzecz Pustelni, oboje mają do niego prawo.
Lagravis: Koniec posiedzenia, weźcie swoją porcję Chi i wracajcie do plemion i je uspokójcie, a ty Fangarze jak spotkasz Saberusa to odeślij go z powrotem albo powiedz, żeby sobie stąd poszedł.
Fangar: Ok.
[]
Przed Świątynia Lwów: Na schodach[]
[]
Przywódcy plemion wychodzą biorąc swoje Chi i udają się w stronę plemion. Tuż przy wyjściu stają Lagravis z Lavalem.
Lagravis: Słuchaj synu nie możemy dopuścić do kolejnej wojny.
Laval: Oczywiście, ale co mamy robić?
Lagravis: Zbierz drużynę i idź w odległe lądy i pokonaj Saberusa jak najszybciej zanim będziemy mieć kolejny problem z Lodowymi Łowcami i pilnuj Fangara.
Laval: Dobrze, a co z Feniksami?
Lagravis: Wątpię, aby nam pomogli, sami powiedzieli że już nigdy nie wrócą, a dobrze wiedzieli, że Ogniste Skrzydła mają ograniczoną moc, ty jako przyjaciel Flinxa albo Li'Ella jako członkini Tygrysiej Straży macie się skontaktować z Feniksami, nie wiem jak ale zróbcie to i to jak najszybciej.
Laval: Rozumiem, idę po Eris.
Lagravis: Bądź ostrożny i uważaj na inne Plemiona, wiem że jesteś rozsądny ale nie ufaj zbyt pochodnie zwłaszcza Lwom których nie znasz.
Laval: Hmm jakim lwom, czekaj są jakieś lwy poza naszym plemieniem? Znasz ich, ojcze?!
Lagravis: Synu ... Idz, juz!
Laval zmieszany idzie w stronę swojego speedora i jedzie po Eris.
[]
Baza Saberusa: Katakumby[]
Saberus siedzi dalej na podłodze i nic nie robi, aż tu nagle podchodzą do niego 2 postacie:
WS: Saberusie, królu? (WS - Wojownik Szablozębnych)
WS2: Dobrze się czujesz?
Saberus: Hmm, a wy to kto, przecież cała armia została zapieczętowana na Siroxa i nie mam jak jej obudzić, a więc czemu wy żyjecie?
WS: Nie było nas w tej sali kiedy nas zamrożono, a więc nie zostaliśmy zapieczętowani.
Saberus: A jest was może więcej?
WS: Nie.
Saberus: Musimy znaleźć sposób na obudzenie reszty, macie jakiś pomysł?
WS: Nie jestem pewny, ale chyba wystarczy cokolwiek co należało wtedy do Siroxa, aby ich obudzić.
Saberus: Okej, na jego terenie nie mamy szans, a więc trzeba go tu sprowadzić, wykorzystamy do tego Fangara.
WS: Według rozkazu.
[]
Saberus się uśmiecha i mówi:
Saberus: Szykuj się Fangarze, bo niedługo ty i twój ojciec będziecie pracować dla mnie!!! Hahahahahaha...
[]
Wszelkie błędy, niezgodności, propozycje i ogólnie pretensje proszę zgłaszać.